środa, 23 listopada 2016

Rozdział II - Wszystko od nowa

Piątek
Godzina 18: 21

Minęło ponad półtora roku od tragicznego incydentu, który wydarzył się na służbie.
Nick tracił nadzieję, że Judy kiedykolwiek się obudzi z śpiączki, mimo to codziennie przychodził do niej z bukietem kwiatów, dziś nie było inaczej. Jak zwykle zjawił się z upominkiem trzymanym w ręku. Przysiadł przy niej i opowiadał jej co działo się w pracy mając nadzieje, że go słyszy.
Wizyty te jednak budziły w nim coraz większe poczucie winy i obwiniał tylko siebie.
Westchnął i powiedział sam do siebie -Proszę, obudzi się..-


Nagle stało się coś niezwykłego. Oczy Judy powoli zaczęły się otwierać. Nick gdy tylko to zobaczył podniósł się gwałtownie z krzesła i powoli zbliżył do Judy.
-Karotka!- wyszeptał głośno.
Spojrzała na niego i uśmiechnęła się delikatnie.
-Nick.. jak miło cię widzieć..- wychrypiała cicho z braku sił -Gdzie ja jestem..?- zapytała niepewnie.
-Leżysz w szpitalu, nie pamiętasz nic co się stało?- był nieco zdziwiony, może to chwilowa "amnezja" pomyślał.
-Nie..- wydusiła z siebie mrużąc oczy
-Potrącił cię.. nie ważne, grunt, że żyjesz.- przytulił się do niej (po przyjacielsku) i dziękował w głebi ducha, że w końcu się wybudziła.





1 komentarz:

  1. Przeczytałam i powiem, że akcja dzieje się dość szybko i rozdziały są za krótkie. Może w przyszłości coś się zmieni. Czekam na kontynuację wątku z prologu

    Pozdrawiam, Tima

    OdpowiedzUsuń